Jeszcze raz: filmy dokumentalne oglądamy na National Geographic :)

A dlaczegóż to filmy fabularne nie mogą być zgodne z rzeczywistością?

A kto twierdzi, że nie mogą? Pytanie czy muszą,

Spoko, to jeden tych filmów akcji, które obejrzysz a po tygodniu zapomnisz i nigdy do niego nie wrócisz. Takie było założenie producenta, więc możemy darować sobie dyskusję nad odwzorowaniem rzeczywistości :). Pozdr

Film był według mnie świetny, a po za tym co ty możesz wiedzieć o tym co myślał producent. Może myślał że film będzie świetnym dramatem z elementami akcji, a może nawet nie spojrzał na wyniki filmu bo stwierdził że to klapa jeszcze przed premierom; ja tego nie wiem i ty tego nie wierz.

Ten film jest o jakieś ~40 minut za długi, do tego ma kilka rażąco naiwnych rozwiązań fabularnych. Ostatecznie kładzie go aktorstwo Jamiego Foxxa (który za wzór wziął sobie samego Rambo) i Jennifer Garner -odgrywającej wiecznie zapłakaną agentkę:)

"DLa mnie ogladanie tego filmu to strata czasu, ale jesli ktos lubi
strzelanine i bicie po gebie, to moze byc zadowolony." - skoro tak to chyba oglądałam inny film, bowiem przez sporą część "Królestwa" nikt nikogo nie bił po gębie... Ja uważam, że film był dobry. Zwłaszcza czołówka ( świetna! ). Jeśli nastawiłeś się na film obyczajowy, przygodowy, familijny albo skrajnie - thriller - no to mogłeś się zawieść. Rzadko kiedy gra aktorska jest wybitna, fabuła nieprzeciętna i jeszcze reżysersko dobrze zrobione. W tym przypadku też tak nie było, ale z pewnością był lepszy od niejednej amerykańskiej produkcji.
@ Danae_8 - Ty pewnie też nastawiłaś/eś się na inny gatunek filmu. W takim razie "Księgi ocalenia" nie byłbyś / byłabyś w stanie obejrzeć, bo przez większość filmu nie ma wyrzynania w pień, więc film jest za długi o 1,5 godz. Wg mnie ocena jest zależna od oczekiwań.. Tak jak mówię, film nie był rewelacyjny, ale wybrednym odbiorcom może się podobać.

@Nikivi- twoje uwagi są naprawdę śmieszne. Widać, że lubisz wydawać nieuprawnione oceny o cudzych gustach, w przeciwnym razie nie pisałabyś o moich domniemanych oczekiwaniach na filmową rzeźnie z mnóstwem krwi. Mam po prostu większe wymagania wobec filmów akcji. Jeśli agentka grana przez Garner chodzi w obcisłej koszulce, będąc w Arabii Saudyjskiej i udaje że nie rozumie realiów tam panujących to mnie to śmieszy. Jest też fragment gdzie agenci zgadują ile dziewic w niebie dostanie muzułmanin umierając męczeńsko i pada odpowiedź błędna - nie jest to rażące, że agenci elitarnej amerykańskiej jednostki wyjeżdżając do najbardziej restrykcyjnego muzułmańskiego kraju nie wiedzą takich rzeczy?Nie jest dziwne, że nie biorą ze sobą nikogo kto posługiwałby się arabskim i był ich tłumaczem?) Takich głupot jest więcej,ale nie będę ich tu przecież masowo przytaczać. Nie jest to film głoszący jakieś głębokie treści, chyba że ktoś się daje złapać na te potencjalne wyciskacze łez jak motyw ze szlachetnym muzułmaninem, który woli stanąć po stronie Amerykanów a potem bohatersko umrzeć za ich interesy:) Moment kulminacyjny jest wciągający, ale za długo trzeba na niego czekać, dlatego uważam że film można by skrócić(mi się od pewnego momentu dłużył ,ale to subiektywne odczucie)."Królestwo" wyjątkowo wpisuje się (moim skromnym zdaniem) w stereotypową hollywoodzką sieczkę,ale jeśli jak twierdzisz 'Nikivi' "wybrednym odbiorcom może się podobać", to może spróbuj to udowodnić poprzez stosowną argumentację ,a nie rzucając karcące uwagi na temat gustu mojego czy 'agakura', bo to trochę dziecinne:)

Przede wszystkim zbyt bardzo bierzesz wszystko do siebie. Jeśli byś uważnie przeczytał mój post, Twój komentarz pisany byłby w innym tonie. Skoro nudził się Wam ten film, to innych ( które moim zdaniem są zrobione dobrze ) też byście nie mogli oglądać. Jak każdy film i ten nie ustrzegł się błędów, o czym pisałam. Są nimi m.in. te które wymieniłeś. Bronić tej produkcji nie zamierzam, bo nie ja jestem jej reżyserem ani producentem. Poza tym film ten nie zalicza się do moich ulubionych. Należę do osób wybrednych jeśli chodzi o wybór filmów, o czym może świadczyć np. to, że głupie komedie mnie nie śmieszą ( oczywiście nie ma tu aluzji do Ciebie - że też wszystko trzeba tłumaczyć..). Ale zaraz nadejdzie Twoja odpowiedź, że jeśli ktoś gustuje w komediach to nie znaczy, że jest skończonym palantem. Będziesz miał rację tak pisząc, ale niestety zrobić DOBRĄ komedię to jest nie lada wyczyn... Rzecz jasna nie twierdze również, że dobry gust można określić na podstawie preferowanego gatunku filmowego..

Widzę, że chcesz obejrzeć "Siedem dusz". Zrób tak, a wtedy będziesz mógł wyrobić sobie zdanie na temat mojego gustu, choć nie każdy musi lubić to samo:) Podobnie jak Ty mam zamiar obejrzeć "Ajami". Myślę, że samo zatrzymanie się, chociaż na chwilę, nad tą fabułą nie oznacza że jestem dziecinna, kolego:)
Na tym niech moje zdanie w tym temacie się zakończy.

Hmm, chyba powinno być * oznacza, że nie jestem dziecinna. ;]

Unikasz odpowiedzi na pytanie, dlaczego ten film ci się podoba i otrzymał u ciebie aż 8/10, ale ok, nie drążmy tego:) Chodziło mi zasadniczo o to, by nie oceniać czyjegoś gustu filmowego pochopnie, na zasadzie: nie podoba ci się film X , no to pewnie lubisz tylko mordobicie albo landrynkowe komedie romantyczne.
Jeszcze jedno, pomyliłaś się co do moje płci, jestem kobietą, czego można dowiedzieć się z mojego profilu:) To chyba na tyle. Skończmy wymianę zdań bez urazy.

A który Muzułmanin stanął po stronie Amerykanów i zginął za ICH interesy? I kolejne pytanie, dlaczego tak uważasz? Czy to takie dziwne, że są ludzie na świecie, dla których śmierć setki osób nie jest obojętna, bez względu na ich pochodzenie? Przykładowo, w Polsce w wyniku ataku ginie ponad 100 obcokrajowców. I jeśli Polacy będą prowadzić śledztwo w wyniku którego ktoś straci życie, to znaczy że ten ktoś jest nienormalny? Bo tak zrozumiałem Twoją wypowiedź, w której dałeś do zrozumienia, że Muzułmanin, próbujący dojść do zamachowców, którzy mordują setkę ludzi na jego ziem,i jest niedorzeczny.

Do agakur - jesli TEN film niewiele ma wspólnego z żeczywistością to powiem ci tylko że nie bardzo jest o czym z tobą gadać bo żyjesz sobie spokojnie w europie i nie masz chłopie pojęcia o co chodzi na bliskim wschodzie.

Nie wiem skąd u Ciebie takie dobre samopoczucie i przekonanie, że wiesz jak nikt inny o co chodzi na Bliskim Wschodzie. To prawda, że żyję sobie spokojnie w Europie, ale przecież byłem w kilku krajach muzułmańskich a w Iraku np. spędziłem rok. Nie odważyłbym się tak jak Ty pouczać jak tam jest i o co chodzi - mogę mówić co najwyżej o moich wrażeniach. Film "Królestwo" ma naprawdę niewiele z rzeczywistością (rzeczywistość pisz przez "rz" - tak będzie lepiej) wspólnego. Rzeczywistość saudyjska to np. zakaz prowadzenia samochodu przez kobietę. Za to grożą surowe kary. Ten film ma tyle wspólnego z rzeczywistością co "Stawka większa niż życie". Jako film sensacyjny można go obejrzeć i nawet zaakceptować nie zapominając jednak, że to są bzdury.

i tu sie mylisz... mieszkalam w tym czasie w Arabii Saudyjskiej w Rijadzie.

czy filmy muszą być zgodne z rzeczywistością ?
a pojutrze oglądałeś ? też bzdura, a jednak jak dla mnie zajebisty film,

A mi się podobał i to bardzo, ostatnia scena szczególnie. Oczywiście z rzeczywistością niewiele wspólnego ale czy o to w tym filmie chodziło żeby pokazać dokument? Nie. I dobrze. Foxx bardzo dobry.

no racje macie film nie ma dużo wspólnego z rzeczywistością , ale to nie oznacza że film jest zły , dla mnie fajny film,dobry, rozwaliło mnie to jak się wysadził na tym boisku, a jak ktoś chce filmy prawdziwe co się tam dzieje to niech dokumenty obejrzy.

Ale masz problem ze szczegółami, spojrzał byś na fabułę i ogół filmu. Akcji tam było tyle co kot napłakał jeśli chodzi o filmy sensacyjne; na początku (10 minut) i na końcu (15 minut).

może i nie zadbali o szczegóły ,ale świetna trzymająca w napięciu akcja wynagradza te braki.

Oburzony islamista bo braci biją w filmie. Do piachu z wami.

Po pierwsze to nie jest dokument po drugie nikt ci nie pisał że jest to film oparty na faktach po trzecie skąd ty wiesz jak wygląda tam życie z telewizji nosz kvrwa ogar człowieku.